A A A
Budujcie się w dom duchowy

i wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy...” 1P 2,5

Dom duchowy to inaczej świątynia Boża a więc miejsce gdzie przebywa Bóg! Miejsce szczególne, wyjątkowe. To nie makieta świątyni lecz prawdziwa świątynia.

Nasza świątynia jest inną, niż ta, którą chlubił się Izrael. Jest niezwykła różnica między starą świątynią a nową – teraz my jesteśmy świątynią! Nie zimne i martwe kamienie, lecz kamienie żywe.
„Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was?” 1Kor 3,16

Jesteśmy z tego dumni i szczęśliwi. Bo jeśli tamta miała swoją chwałę, to o ileż bardziej ma chwałę nowa. Niczym sobie na to nie zasłużyliśmy, to w pełni dzieło Boga.

W sercach wielu chrześcijan panuje przekonanie, że ich świątynia jest gotowa. Po prostu – staliśmy się świątynią w jednej chwili – gdy przyjęliśmy Chrystusa. Gdy wszedł do naszego serca.

Apostoł Piotr wyraźnie sugeruje, że dom duchowy jest... w budowie. Jeszcze nie skończony! „Budujcie się...”

W budowie kamiennej świątyni przychodzi moment, że kładzie się ostatni kamień i... jest gotowa! Może tak stać niewzruszona przez całe wieki.

Nowa świątynia jest żywa, ciągle ulega polepszeniu, ciągle jest udoskonalana. Radość Boża, która gości w naszym sercu od momentu pójścia za Jezusem, staje się coraz większa. Pokój otrzymany na początku wiary, jest w miarę upływu czasu pełniejszy, wiara – mocniejsza. Dom duchowy lśni coraz piękniej!

Budujcie się...”

Chciałbym poruszyć dwa aspekty tej budowy. Pierwszy to odpowiedzialność.

Musimy pamiętać, że cała świątynia jest według wyobrażenia Boga! Nawet najdrobniejszy szczegół.

W pierwszej świątyni (która jest cieniem nowej, duchowej) nawet takie „drobnostki” jak świecznik, szaty, przybory, kolory, były wyraźnie określone przez Boga. Nic nie było z ludzkiej mądrości, zdolności czy wizji.

Jeśli ludzie nie byli w stanie podpowiedzieć Bogu najdrobniejszego szczegółu w świątyni kamiennej, tym bardziej my nie jesteśmy w stanie zaproponować Bogu czegokolwiek w budowie duchowej. Musimy zdać się całkowicie na Boga.

Do budowy pierwszej świątyni Bóg powołał Besalela i Oholiaba, i dał im szczególną umiejętność. Jednak nie po to, by fantazjowali i wymyślali czym by można zadowolić Boga, lecz by wykonali wszystko dokładnie jak im pokazał Bóg (zob. 2M 31,1-11).

Jeśli więc chcesz budować się w dom duchowy – wiedz, że będziesz kształtowany według Jego wzoru, według Bożej myśli. I nie tylko powierzchownie, nie tylko serce...

Każdy szczegół twojego życia!

Jeśli tamta świątynia (cień przyszłej) była tak pieczołowicie budowana, nie myśl, że ta będzie tylko z grubsza przypominała świątynię Boga. Nie myśl, że ważne jest tylko serce a cała reszta -według swojego wzoru, według swoich (ludzkich) upodobań.

Przekładając to na aspekt budowania Kościoła: pożałowania godni są ci, którzy zamiast patrzeć na wskazówki Boże i wiernie budować Boży Dom, nie pytając Boga, wstawiają do kościoła uwielbienie z muzyką rockową, teatrem, flagami, tańcami. Mówią: „ponieważ nam to się podoba, ponieważ jest to na topie – Bóg na pewno to zaakceptuje”.

Nie naszą rzeczą jest sugerować Bogu formy i kształty elementów świątyni, lecz oddawać cześć „tak, jak mu to miłe, z nabożnym szacunkiem i bojaźnią”Hbr 12,28.

Większość współczesnych przywódców kościoła mówi: „trzeba znaleźć człowieka z inwencją twórczą, charyzmatycznego przywódcę z ciekawą wizją - choćby nawet była szokująca.

Bóg natomiast pyta: „kto chce zadbać o to, by budować dokładnie według mego wzoru?”

Takich szuka i takich wybiera.

Powstaje pytanie: jaki wzór wybrał Bóg do budowy i komu go objawił?

Odpowiedź jest prosta: wzorem jest Jezus a objawiony jest... wszystkim!

Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny...”! 1P 2,6.

Bóg wybrał już wzór, materiał i metodę. Od dwóch tysięcy lat wszystko jest już ustalone i zatwierdzone.

To Jezus!

Wszystko jest w Nim! Pełnia Bożej chwały, doskonały obraz Boga. Jezus mówi: „kto mnie widział, widział Ojca” J 14,9.

W ziemskim ciele Jezusa została wybudowana nowa, święta i żywa Świątynia Boża! Bóg znalazł w swoim Synu upodobanie.

Stąd obraz Jezusa ma być wykształtowany w nas (zob. Rz 8,29). O tym myśli Apostoł Piotr, pisząc:

Budujcie się w dom duchowy”.Dlatego nasze codzienne życie powinno upływać na uczeniu się od Pana Jezusa. „Naśladuj mnie” - to inaczej uczyć się żyć jak Jezus żył, mówić jak On, myśleć jak On, dążyć do tego, do czego dążył Jezus.

Wtedy zostaną spełnione Boże wymagania odnośnie świątyni.

Jest jeszcze jedna ważna zasada odnośnie aspektu odpowiedzialności: w starej świątyni wszystko było poświęcone. Mało tego – święte! (zob. 2M 40,9-11).

Czy dążysz do świętego życia? Czy trwasz w uświęceniu po to, by wszystkie szczegóły twego życia były święte – zachowanie, rozmowy, myśli, pragnienia, dążenia?

Czy twój dom duchowy jest uświęcony obecnością Ducha Świętego? To nie my uświęcamy świątynię przez nasze dobre uczynki – to o wiele za mało! To obecność Ducha Świętego uświęca Świątynię!

Świątynia Salomona stała się świętą, gdy zstąpiła do niej chwała Boga.

Ważna rzecz, o której należy pamiętać: Duch Święty nie przychodzi tylko po to by być. On przychodzi, by działać w nas, uczyć, prowadzić, uświęcać.

Drugi aspekt budowy domu duchowego – zaszczyt, wybranie, przywilej.

... aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu...” 1P 2,5

Bóg ciągle takich chwał oczekiwał, lecz na próżno...

Dom duchowy jest przede wszystkim po to, by Bóg mógł odebrać sobie chwałę – bo jest jej godzien!

Bóg nie powołuje nas do Swojej społeczności, byśmy to my w pierwszej kolejności korzystali z Jego dobroci i hojności (współczesne fałszywe nauki skupiają się właśnie na tym, jak „brać od Pana” dobra finansowe, spełniać marzenia itp). Z tego też oczywiście korzystamy, pamiętając, że Pan Bóg daje nam według naszych potrzeb, a nie naszej zachłanności.

Jednak powołani jesteśmy przede wszystkim po to, by oddawać Bogu cześć – tak jak mu to miłe.

Apostoł Paweł pisze w Ef 1,11-12, że staliśmy się jego cząstką aby przyczyniać się „do uwielbienia chwały jego”.

Oddawać Bogu chwałę w żywej Świątyni, to niezwykły zaszczyt!

Gdy oddajesz żywemu Bogu cześć – stoisz przed Nim!

Nie mówisz w pustej świątyni, gdzie tylko echo pobrzmiewa. Nie mówisz do obrazu albo do rzeźbionej podobizny Boga.

Oglądać Boga, przebywać w Jego obecności – marzenia świętych Starego Testamentu teraz stały się faktem!

Może największym dramatem dusz w jeziorze ognistym będzie właśnie to, że nigdy już nie ujrzą Boga. Nie ujrzą niczego – to będzie absolutna nicość. Gdy znikną jak para wszystkie rzeczy, na które patrzyli całe swoje życie, za którymi gonili, które ich zachwycały... Całą wieczność nie widzieć NIC! Tylko dym i ogień...

Straszna rzecz, usłyszeć kiedyś: „Idźcie precz ode mnie...! Mt 7,23.To słowo nie niesie wyłącznie Bożego gniewu, lecz również straszną rzeczywistość – nigdy nie zobaczyć Boga, źródła życia, dobroci i miłości.

Jak to dobrze, że jeszcze dzisiaj jest możliwe zmienić swój los i uciec w ramiona Zbawiciela – Jezusa Chrystusa!

Gdy oddajesz żywemu Bogu cześć – wypełnia cię przeogromna radość i szczęście.

Wtedy zaczynasz rozumieć po co znalazłeś się na tym świecie, wtedy odnajdujesz swoje właściwe miejsce. Jest ci po prostu bardzo, bardzo dobrze. Czujesz się spełniony i szczęśliwy. Gdy stoisz przed Stwórcą.

Budujcie się w dom duchowy”.

Zadbaj o to, by w tym domu nie tylko słowa były wdzięczne, piękne, wzruszające...

Bogu miłe są nawet te nieskładne, porwane przez emocje i uczucia.

Ważniejsze jest, by naczynie, z którego płynie chwała było piękne i czyste! Niech więc serce, dusza, myśli i pragnienia będą czyste, święte...

Dlatego„i wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa”.

Waldemar ŚwiątkowskiKościół Chrystusowy w Połczynie Zdroju