A A A
Świat sądzić będziecie. 1 Kor. 6,2

Niezwykły przywilej spotka wybranych Bożych. Ci, którzy teraz są pogardzani, wyszydzani, znienawidzeni, prześladowani i odrzuceni – będą sądzić świat! Ty będziesz wywyższony a oni będą poniżeni. Nie będą już hardo trzymać głowy do góry, opuści ich odwaga i pycha. Skończy się ich śmiech i drwiny. Będą drżeć ze strachu, gdyż staną przed majestatem Boga.
Jak będzie wyglądał ten sąd? Kogo Bóg upoważni, by mógł wyrokować jako sędzia? I to w niezwykle poważnej rozprawie. Nie będą na niej rozpatrywane codzienne spory ani nawet sprawy międzynarodowe. O wiele więcej! Sąd, w którym będziemy uczestniczyć jako sędziowie, rozstrzygał będzie o wieczności!
Jaki będzie nasz udział? Mamy o tym małe wyobrażenie, prawda?

Sąd ten nie będzie na pewno odwetem za poniesione krzywdy. Nie będzie wyrównaniem rachunków. To będzie sąd Boży, a więc sprawiedliwy i bezstronny.

Żeby to lepiej zrozumieć, powinniśmy szukać podpowiedzi w Piśmie Świętym. Okazuje się, że na przestrzeni wieków było wielu sędziów, którzy mieli udział w Bożym sądzie. Jednym z nich jest Noe.
W liście do Hebrajczyków 11,7 czytamy niezwykłe słowa: „Przez wiarę zbudował Noe arkę i...przez nią wydał wyrok na świat.”
Noe, pełen bojaźni, będąc posłuszny Bogu i powodowany wiarą – zbudował arkę. Przez ponad 100 lat słuchał kpin, lżenia, ironicznych docinków i żartów ze swojej pobożności i swojej wiary. Inni używali życia i bawili się, napełniając nie tylko swoje serca ale cały świat obrzydliwością i grzechem, a Noe mozolnie i w pocie czoła pracował nad czymś, czego do końca sam nie rozumiał. Wiedział tylko na pewno, że taka jest wola Boża.

Słowo Boże w tym miejscu mówi o niezwykłej rzeczy: Noe poprzez fakt zbudowania arki – wydał na cały ówczesny świat wyrok! Nie wydał go swoimi ustami. To jego wierność wydała wyrok na niewiernych. Jego czystość stała się wyrokiem dla nieczystych a jego posłuszeństwo stało się wyrokiem dla nieposłusznych.

Bóg znalazł w Noem wiernego i oddanego sługę. Ponieważ arka została zbudowana, Bóg mógł przeprowadzić swój sąd nad światem, ocalając tych, których ocalić zamierzał. Zanim przyszła zagłada, wśród ludzi stanęła otwarta arka. Każdy miał szansę.
Bóg jest sprawiedliwy w swych wyrokach. Nie wydał świata na zgubę, zanim nie powstała arka ocalenia dla tych, którzy z tego ocalenia chcieliby skorzystać. Wiemy, że Noe w trakcie budowy nieustannie nawoływał ludzi do odwrócenia się od grzechu. Nikt z tego nie skorzystał...

Dzisiaj przeprowadzane ankiety wykazują, że nawet w kręgach chrześcijańskich coraz powszechniejszy jest pogląd, że nie będzie sądu ostatecznego, potępienia i wiecznej śmierci. Bo jakże łaskawy i miłosierny Bóg mógłby...

Ale Bóg, tak jak zawsze, nie wydaje wyroku, zanim nie pośle ratunku. Kiedyś była to arka, teraz ratunkiem jest Jego Syn – Jezus Chrystus. Bóg posłał Jezusa, by „każdy, kto w Niego uwierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny.”

I tak, jak kiedyś w Noem, tak teraz w Jezusie Chrystusie Bóg znalazł wiernego sługę, który wypełnił zamysł Boży.

Ponieważ zbawienie stało się faktem i jest dostępne dla każdego - sąd Boży może być wykonany! Na tego kto wzgardzi zbawieniem i odrzuci Jezusa Chrystusa, przyjdzie Boży sąd. I sądu tego nie można nazwać inaczej, jak sprawiedliwy.

„Świat sądzić będziecie...”- na tej samej zasadzie, na jakiej sądził go Henoch, Noe, Eliasz czy Jan Chrzciciel.
Co daje prawo do tego by być sędzią na Bożym sądzie? Nie kumoterstwo czy znajomości. Nie układy lub łut szczęścia. 
Więc co? Sprawiedliwe i święte życie! Wierne i oddane serce. Posłuszeństwo we wszystkim.

O każdym z wymienionych wyżej sędziach możemy przeczytać, że byli sprawiedliwi. O Noem czytamy, że „był mężem sprawiedliwym i nieskazitelnym wśród swojego pokolenia”. 1M 6,9

O Henochu czytamy, że podobał się Bogu, o Janie, że nie narodził się z niewiasty większy niż on.

Będziemy sądzić świat! Ale zanim się to stanie, musimy dojrzeć do urzędu sędziego. Musimy dogłębnie zrozumieć sprawiedliwość, przykazania i intencje Ustawodawcy, którym jest Bóg. Nie tylko zrozumieć, ale w życiu okazać się czystym i bez nagany.

Mamy być światłością świata. Jeśli prowadzimy życie zgodne z Bożymi przykazaniami, jesteśmy sędziami dla świata:
 -  jeśli żyjesz w czystości małżeńskiej – jesteś sędzią dla tych, którzy cudzołożą,
 -  jeśli nie kradniesz – wydajesz wyrok na tych, którzy kradną,
 -  nie bogacisz się nieuczciwie – jesteś sędzią tych, którzy dochodzą do bogactwa na drodze nieuczciwości,
 -  znosisz cierpliwie krzywdę – wydajesz wyrok na tych, którzy za zło odpłacają podwójnym złem.

Słowo Boże zachęca byśmy byli wzorem również dla wierzących. Twoje wierne i pełne bojaźni Bożej życie sprawi, że Bóg wyznaczy cię jako sędziego dla tych, co nie dochowali Bogu wierności:

 -  w młodości, w narzeczeństwie zachowujesz cielesną czystość – Bóg wskaże na ciebie sądząc tych, którzy poszli za wszeteczeństwem,
 -  miłujesz swoją żonę i okazujesz jej cześć – będziesz sędzią wszystkich, którzy poniżali i lekceważyli swoje żony,
 -  jesteś poddana swojemu mężowi – sądzisz te, które są harde, kłótliwe i panują w swoim domu,
 -  nie oglądasz brudnych filmów i obrazów – wydajesz wyrok na tych, którzy to potajemnie czynią,
 -  odkładasz na bok nawet ważne sprawy, bo musisz iść na nabożeństwo wieczorne – jesteś sędzią dla tych, którzy „mają w zwyczaju” opuszczanie nabożeństw,
 -  nie pozwalasz by namiętności cielesne panowały w twoim życiu – wydajesz wyrok na tych, którzy żyją według ciała,
 -  masz internet i wszelkie możliwości by oglądać pornografię lub prowadzić niemoralne dialogi z nieznajomymi, ale tak jak Noe jesteś „pełen bojaźni” i nigdy tam nie wchodzisz – wydajesz wyrok na tych, którzy nie stronią od brudu i nieczystości.

To niezwykłe, ale Bóg powoła świadków spośród nas! 

Ha! Skoro tak, to dobrze by było przeprowadzić taką „zmowę milczenia”. Niech każdy coś „przeskrobie”, niech każdy w czymś zawodzi. Bóg nie będzie miał sędziów! Często uspokajamy nasze sumienie i pocieszamy się mówiąc, że.... „nie ma sprawiedliwego ani jednego”.

Wydaje się, że taką „zmowę milczenia” mają na celu ci, którzy nagłaśniają haniebne i gorszące wydarzenia, mające miejsce wśród chrześcijan. Możesz np. przeczytać, że grono „wiernych” spędziło Sylwestra... tańcząc! Ich inność polegała na tym, że nie tańczyli w restauracji i nie przygrywała im podwórkowa kapela. Czytasz, że ktoś, kto się rozwiódł, znalazł... szczęście z nową żoną, chrześcijanką. Są też „mega-newsy” typu: na wielkiej konferencji, ponad połowa pastorów i liderów kościelnych pokutowała z... grzechu uzależnienia od pornografii! 

Czy takich Bóg może postawić jako sędziów? O, nie! Tacy nie ogłaszają wyroków. Raczej... amnestię dla wszelkiego rodzaju grzechu. Jeśli chętniej słuchasz tego, że wszyscy możemy popaść w grzech niż tego, że możemy go zwyciężyć to znaczy, że wolisz by ogłaszano wciąż amnestię. Ale amnestia jest oczekiwana i potrzebna... przestępcom. Normalnym ludziom nie zależy na amnestii.

Współczesna „zmowa milczenia”... Zniekształca moralny kręgosłup chrześcijanina i przekonuje go, że niemoralność i nieczystość jest do przyjęcia. Uczy, że grzech nie jest już grzechem lecz zwykłą alternatywą. Nie trzeba już się tak go bać, przecież łaska jest tak wielka... Taką samą rolę pełnią dziś w świecie popularne programy „talk show”. Dzięki nim miliony widzów „oswajają się” z najbrudniejszymi i najohydniejszymi dewiacjami i grzechami. Zło już nie jest złem lecz zwykłą, powszechną rzeczywistością.

Czy myślisz, że w naszym rozhukanym, szalonym świecie oraz w rozprzężonym i zeświecczałym kościele nie ma czystych i sprawiedliwych sług, bojących się Boga? Czy nie ma gorliwych Bożych dzieci, miłujących Prawdę a nienawidzących grzech? Nie ma tych, którzy „pilnują swoich szat”?

Eliasz też kiedyś myślał, że został sam... A Pan miał ich siedem tysięcy! Ma ich również dzisiaj. Przyjdzie czas, gdy ich wywyższy, gdy wobec całego Nieba i Ziemi przyzna się do nich. To są mądre panny.

Dla wyjątkowo sceptycznych chciałbym zostawić jedną myśl: choćby nie było na ziemi żadnego wiernego świadka z obłoku, o którym mówi List do Hebrajczyków (12,1), to jest jeden wspaniały, wyjątkowy i prawdziwy Świadek. 
Pan Jezus Chrystus!! Alleluja!!
On przyszedł w ciele, narodził się jako człowiek i nazywał siebie synem człowieczym. Będąc w ciele - dał świadectwo Prawdzie. Zaświadczył, że można żyć życiem świętym i czystym! Tym samym wydał wyrok na życie w grzechu – koniec takiego życia! Został Sędzią: „Bo i Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi” J 5,22. Ma prawo osądzić wszystkich, którzy żyją w grzechu, bo On będąc w tym samym ciele „grzechu nie popełnił”!

Nie zataił tajemnicy świętego i zwycięskiego życia dla siebie. Podzielił się ze swoimi uczniami. Uczył ich cierpliwie każdego dnia a gdy odszedł, posłał Ducha Świętego i w mocy Ducha mogli zwyciężać. Dzieli się również z tobą. Mówi: „pójdź za mną”! „Ucz się ode mnie”!

Czy nie wiesz, że masz sądzić świat? Prowadź takie życie, byś tego zaszczytu dostąpił.

Zbieraj olej do swego naczynia, chociaż na dzisiejszą chwilę nadmiar wydaje się niepotrzebny. Krótkowzroczni mówią: „po co ta nadgorliwość, czy nie można być „normalnym” chrześcijaninem?” W ich zrozumieniu, "normalny" to taki, który ma swoje stałe wady i duchowe ułomności, upada przynajmniej kilka razy w tygodniu, nie odróżnia się od tego świata itp.

Patrz dalej – przyjdzie czas gdy to zadecyduje o twojej wieczności. Nie zadowalaj się tym, że masz lampę. Zbieraj olej w skrytości, gdy nikt cię nie widzi. Nie pokazuj swojej pobożności przed ludźmi. Bądź wierny i sprawiedliwy przed Bogiem. 

Wtedy twoje życie będzie sądem dla niesprawiedliwych. 

Waldemar ŚwiątkowskiKościół Chrystusowy w Połczynie Zdroju