A A A
To woda jest ważna,... nie rury!

W moim życiu, jako właściciela domu, rury zajęły znacznie ważniejszą rolę; pęknięta rura to zła wieść. Niemniej przekonałem się, że rury są tak ważne dla mnie dlatego, że ważna jest woda. 

Tak naprawdę, niewiele myślimy o rurach dopóki coś nie pęknie, a każdego dnia myślimy o wodzie.

Zaczynam rozumieć, że ogromna część uwagi jaką w tych dniach poświęcamy przywództwu kościoła to zajmowanie się rurami. Większość programów, zasad i praktyki kościelnego wzrostu oraz misji to po prostu rury-przewodniki żywej wody. Czy to małe grupy czy niedzielna szkółka, tradycyjne nabożeństwa czy nowsze odmiany, mega czy mikro kościoły są po prostu różnego rodzaju rurami. 

Służba rur ma ogromne znaczenie, ponieważ bez nich nie mielibyśmy możliwości dostarczania żywej wody pragnącemu światu. Niektóre rury są lepsze od innych. Jedne są mocniejsze, inne bardziej odporne na korozję, niektóre mają większą przepustowość, lecz wszystkie w zasadzie służą temu samemu - dostarczaniu wody. Wszystkie nasze metody zasadniczo mają jedno zadanie: dostarczenie ludziom Słowa Bożego. Możemy nie zgadzać się co do tego, które rury są lepsze lecz musimy zgodzić się z takim ich zadaniem.

Zła rura może wyrządzić duże szkody. Gdy jakaś rura przecieka, musisz ją uszczelnić bądź wymienić. Zardzewiała rura może zanieczyścić zawartość i tak samo może być z jakąś metodą, która zaczyna nabierać autorytetu i niezmienności samego Słowa Bożego. Woda może zmętnieć z powodu wadliwych rur i spowodować chorobę. Mój przyjaciel, Wolf Simson, mówi: „Gdy kościoły nie mają już Ducha Świętego, uruchamiają programy". 

O tym czy rura jest rzeczywiście dobra, czy nie, decyduje to czy łączy ona ludzi bezpośrednio z Jezusem, czy raczej z czyjąś ekspertyzą.

Moim problemem jest to, że zazwyczaj postrzegam rury jako koniec sam sobie. Nasze metody często uważane są za konieczny składnik powodzenia naszych kościołów. Niemniej, rury nigdy nie są końcem samym w sobie. 

Istotą jest woda a rury mają za zadanie ułatwiać dostarczanie wody. Jaki byłby sens istnienia rur, gdyby nigdy nie zostały zanurzone w źródle wody?

Często projektujemy jakiś system służby, myśląc, że będzie on ostatecznym składnikiem powodzenia naszego kościoła, a przecież to nie rury zaspokajają pragnienie, woda tak. Podobnie, nie możemy uważać naszych wspaniałych strategii i planów za rozwiązanie problemów służby, są one tylko kanałem dla rozwiązania.

Ktoś powiedział kiedyś: „Najważniejszą rzeczą jest utrzymać to, co najważniejsze, jako najważniejsze".

Ludzie potrzebują rur dlatego, że potrzebują wody. Nie można przeżyć dłużej niż pięć dni bez wody, a przecież ludzie przeżywają całe życie bez rur. Moc jest w winie, a nie w bukłakach.

Na przykład: rozwiązaniem dla zachodniego kościoła nie jest spotykanie się w domu, zamiast w kościelnym budynku. Może to być najlepszy przewodnik/kanał rozwiązania, najdłużej istniejący, o największej pojemności i najbardziej czysty, lecz nie jest tym rozwiązaniem.

„Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do MNIE i pije, Kto wierzy we MNIE, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej" (Jn 7:37-38).

Gdybym miał zaprojektować system rur to zacząłbym od źródła wody. Czy nasze metody są związane ze źródłem Bożego błogosławieństwa? Jeśli przekręcasz kran i nic nie płynie to jest całkiem prawdopodobne, że same rury są w porządku, a zwyczajnie nie są zanurzone w źródle wody. Czy winni jesteśmy wiary w to, że to rury zamiast Jezusa są tym źródłem?

Rury i woda są ze sobą związane w krytycznie ważny sposób. Nawet doskonale dobra woda marnuje się i psuje, przechodząc przez złe rury i podobnie: doskonały system rur jest bezużyteczny bez wody.

Gdy instalacja wodociągowa w twoim kościele działa prawidłowo pragnienie jest gaszone a dusze oczyszczane. To, co fascynuje jeśli chodzi o rury to fakt, że one są niezauważane i niedoceniane. Mało prawdopodobne jest, aby spragniona dusza, która przychodzi do twoich drzwi po szklankę wody i otrzymuje od ciebie najczystszą, najchłodniejszą, najbardziej odświeżającą szklankę wody jaką kiedykolwiek dostała, zauważyła: „Jakie masz fajne rury!" Jednym ze sprawdzianów dobrej rury jest to, że nie jest zauważana.

Tak naprawdę jeśli twoje rury przyciągają uwagę do siebie, możliwe jest, że coś jest z nimi nie tak. Rury mają być niezauważane, ponieważ nie one są najważniejsze, lecz są kanałem tego, co najważniejsze. Rury są ukryte pod podłogą i w ścianach, i najlepiej jest wtedy, gdy się o nich nie pamięta; są użyteczne lecz mimo wszystko zapomniane.

Zbyt wielu z nas angażuje się w celebrowanie naszych nowych, cienkich rurek, zamiast korzystać z wody, której one dostarczają. Jeździmy na seminaria na temat tego, jak rozbić barierę 500 litrów, czytamy książki o spoinach i zaworach(tak jakby ktokolwiek przy wyborze domu brał pod uwagę ładne rurki). Często potrzebujemy przypomnienia o tym, że rury, choć ogromnie ważne, nigdy nie zaspokoją naszego pragnienia, nie umyją rąk, a jedynie drogocenny Boży dar, woda, może to zrobić.

„Każdy, kto piję tę wodę znowu pragnąć będzie; ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu". (Jn. 4:13-14).

Źródło: www.poznajpana.pl

Cole Neil
Kościół Chrystusowy w Połczynie Zdroju