A
A
A
Na rozstaju
Jak często stoimy w rozterce i łzach,
bez sił u rozstajnych gdzieś dróg.
Drogowskaz złamany, ogarnia nas strach
I serce w nas pełne jest trwóg.
Rozchodzą się drogi, ach którąż tu iść,
Czy w zwątpień dolinę, czy wzwyż?
Niepewność nas szarpie i miota jak liść,
Samotni błądzimy wśród cisz.
Ni dzięków w tej ciszy, ni gwiazd w nocnej mgle,
Gdzież wreszcie wędrówki tej kres?
Lecz Słowa Jezusa rozpędzą nasz strach:
Twoją drogą i światłem Jam jest!
Patrz, Jezus jest tam - na rozstaju
I drogę wskazuje przez krzyż.
Ciernista to droga, lecz siły On doda
W pielgrzymce do nieba, hen wzwyż!