A A A
Wrzawa w kościele?

Ale Pan jest w swym świętym przybytku. Umilknij przed nim, cała ziemio!” Hab. 2,20

Ziemio, ziemio, ziemio, słuchaj słowa Pańskiego!” Jr 22,29 

Jaka atmosfera powinna panować w Kościele Jezusa Chrystusa? Milczenie, skupienie, nabożna cześć, czy wrzawa, rozgardiasz, hałas?

W ważnych gabinetach, na salach kongresowych a także w kuluarach świata wrze jak w podskakującym na ogniu garnku. Debaty, spory, dyskusje, głośne okrzyki. Ot, jarmarczna wrzawa...

Pełno jej wokół nas, słychać ją w każdym zakątku świata.

Świat polityki.

Rozgorączkowany w pilnych lub bardzo pilnych dyskusjach, dotyczących rozwiązań pokojowych, zażegnania światowego kryzysu, czy ochrony środowiska. Ciągłe debaty, obrady, rozmowy. Próżne! Podjęte przez międzynarodowe gremia rezolucje nakazujące zaprzestania przelewu krwi, niczego nie zmieniają. Wojny, ludobójstwa, trwają nadal, co gorsze – powstają nowe, jeszcze bardziej zaognione i niebezpieczne zarzewia wojen. I znowu – nowe, puste oświadczenia, gorączkowe szukanie innych rozwiązań, nowi mediatorzy... Polityczna debata jest coraz gorętsza.

Ziemio, ziemio, ziemio, słuchaj słuchaj słowa Pańskiego!”

Gdyby ci, którym wydaje się, że pociągają sznurki historii zamilkli, usłyszeliby, co mówi Bóg:

Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu i będą miejscami trzęsienia ziemi, będzie głód. To jest początek boleści” Mk 13,8

Jestem przekonany, że to skłoniłoby ich do radykalnej zmiany postępowania. Jakże wielu zwróciłoby się ku Bogu, szukając w Nim rozwiązania spraw i ocalenia. Lecz świat nie chce szukać Boga. Wolą bezowocne, ale własne wysiłki, własną mądrość. Mają nadzieję, że znajdą wyjście. I przyjdzie czas, że będą blisko upragnionego celu... Gdyby umilkli i posłuchali Słowa Pańskiego, usłyszeliby już dziś:

Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną” 1Ts 5,3.Czyż usłyszenie takich słów nie skłoniłoby ludzi do pokuty a w rezultacie do cudownego, Bożego rozwiązania problemów? Świat jednak nie ma zamiaru zamilknąć.

Życie społeczne.

Ileż tu wrzawy i rozgardiaszu! Dokonują się przecież wiekopomne zmiany! Przewartościowanie zasad moralnych, istna rewolucja w pojęciu małżeństwa, rodziny, wychowania... Marsze wolności, bunty pacyfistów, krzyki homoseksualistów, ideologia gender, itp. Towarzyszy temu jarmarczna wrzawa i przekrzykiwanie się.

Pan Bóg wzywa: „Umilknij cała ziemio! Słuchaj słowa Pańskiego!”

To, co było na początku ustanowione przez Boga, nie może być zmienione! Wszelkie wyłomy, ludzka ignorancja i hardość spotkają się z surowym, ale sprawiedliwym sądem Bożym. Tak było na przestrzeni wieków (potop, Sodoma i Gomora, Niniwa) i tak będzie do końca.

Ziemio, posłuchaj, póki jest czas!

I wrzawa, która najbardziej irytuje – wrzawa w kościele...

Prorok Habakuk woła: „Kościele, czy nie widzisz, że Pan jest w swym świętym przybytku? Umilknij przed Nim!”

Ten przybytek – to Kościół. W odpowiedzi na powyższe żądanie Boga, w Kościele powinna zalec absolutna cisza...

Lecz Kościół nadal pełen jest wrzawy:

Rozwody i powtórne małżeństwa – jaka gorąca i głośna dyskusja!

Jak to? Czy Bóg rzeczywiście na to nie pozwala? Ktoś rozwiedziony nie może zawrzeć powtórnego związku! Czy Bóg nie przebacza grzechu rozwodu?

Nawiasem mówiąc – oczywiście, że przebacza grzech rozwodu. Zdejmuje winę z tego, kto do rozwodu doprowadził. Jednak nie godzi się na życie w stanie cudzołóstwa, a to zachodzi w przypadku poślubienia „opuszczonej”. Łk 16,18

Gdyby rozgorączkowani dyskusją zamilkli, na pewno usłyszeliby słowa Jezusa: „Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza”. „... ale od początku tak nie było” Mt 19,4-8

Mało tego – dzisiejsi entuzjaści „klauzuli Mateuszowej” usłyszeliby, że Jezus bezpośrednio po daniu przyzwolenia na odprawienie żony (z przyczyny wszeteczeństwa), w tym samym zdaniu zamyka bezpowrotnie drogę do drugiego małżeństwa, mówiąc: „..a kto by odprawioną poślubił, cudzołoży” Mt 19,9.

Usłyszeli to uczniowie, dlatego powiedzieli: „Jeśli tak się przedstawia sprawa męża i żony, nie warto się żenić” w. 10.

To tragedia, że dzisiejszy Kościół tego nie słyszy. Za głośno krzyczy...

Prawo kobiet do nauczania – stosunkowo świeża, lecz natarczywa dyskusja.

Gdyby Kościół nie zapomniał, że „Pan jest w swym świętym przybytku” i jako jedyny ustanawia zasady i prawa, nie byłoby problemu, gdyż w tej kwestii Bóg mówi wyraźnie: „Bo nie pozwala im się mówić... Hańbą bowiem jest dla kobiety mówić w kościele” 1Kor 14,34-35 (BG)

Jednak rozognieni w dyskusji ludzie rzucają na arenę sporu coraz to nowe argumenty, np: „Kobieta ma prawo nauczać w autorytecie pastora”. Dziwna „charyzmatyczna nowomowa”, nie znana nikomu wcześniej. Swoją drogą – wysoko winduje siebie taki pastor, zbyt wysoko... Inny argument: „a jeśli Bóg obdarował darem pasterzowania i nauczania kobietę?” Śmieszne pytanie, gdyż Bóg się nigdy nie zmienia, a Jego Słowa są trwalsze niż Niebo i Ziemia! Mt 5,18. Było hańbą za dni Apostołów i będzie hańbą, póki istnieje Niebo i Ziemia.

Dyskusja w tej sprawie jest tak skuteczna, że chociaż nie ma udokumentowanego zezwolenia władz kościoła na nauczanie kobiet – w wielu zborach jest to już normalną praktyką.

Przerażające jest to, jak wrzawa wokół (w tym przypadku) emancypacji, potrafi zaślepić oczy i znieczulić serce na Boże Słowo!

Umilknij przed nim, cała ziemio!” Cała ziemio – to także Kościół, który jeszcze jest na ziemi.

Ekumenia – bardzo niebezpieczny problem, jednak dyskusja ostra jak nóż.

Już nie raz były podejmowane próby „przemycenia” tematu i zawiązania „braterstwa” z niebiblijnymi kościołami, jednak zawsze spotykały się z ostrym sprzeciwem. Dyskusja wraca jednak jak bumerang – a nuż tym razem się uda? Wielu kościołom ... „udało się”. Przerażające! Tak, wrzawa i przekrzykiwanie się zasłania Boże słowa.

Kościele, „umilknij przed Nim!”.

Wtedy bez problemu usłyszysz: „Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi, bo co ma wspólnego...? Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami?” 2 Kor 6,14-16 

Chciałoby się jeszcze napisać o dyskusjach, wręcz kłótniach o nakrywaniu głowy, ubieraniu się, miłowaniu świata, jednak w obliczu powszechnej, ostrej dyskusji, głośnych sprzeciwach a nawet szyderstwach i kpinach z Bożych przykazań – nie wydaje się to właściwe. Niczego się nie zmieni dopóki będzie wrzawa w Kościele. Kto może tę wrzawę wyhamować?

Czyżby tylko Jezus? Gdy wszedł do świątyni i ujrzał handlarzy, i przekupniów, gdy usłyszał zgiełk targowiska – zdecydowanie oczyścił świątynię. Daj Boże taki dzień oczyszczenia! 

Póki co, zwracam się z prośbą do poszczególnych osób. W naszych sercach również może mieć miejsce dyskusyjna wrzawa. Cielesna natura ma ogromne zacięcie by bronić swoich praw i przywilejów. Słowo Boże uczy, że „zamysł ciała jest wrogi Bogu; nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu...” Rzym 8,7. Utnij więc wszelkie dyskusje i sprzeciwy wobec Boga, swojemu „ja” powiedz NIE! Zamiast bronić swoich egoistycznych praw, swojej racji, oddaj Bogu całe serce i życie, i poddaj się Jego woli. Zamiast wrzawy, niech zalegnie pełna czci cisza.

Umilknij przed Panem, a usłyszysz wiele słów, które przyniosą ci pokój i radość.

Bóg jest w swoim świętym przybytku, a tym przybytkiem jesteś także ty:

Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście...?” 1Kor 3,16

Jaka atmosfera powinna panować w Kościele Jezusa Chrystusa? Bez wątpienia - cisza pełna czci i zachwytu. Nawet jeśli przynosimy Bogu chwałę i uwielbienie, powinno to odbywać się „tak, jak mu się to podoba, z czcią i bojaźnią”. Hbr 12,28 (BG) Gdyby umilkli przed Panem niektórzy kościelni muzycy, wiele by zrozumieli. Póki co – to Bóg powinien zrozumieć ich i przyjąć to, co mu przynoszą...

Pan jest w swym świętym przybytku” - nie przyszedł po to, by złożyć kurtuazyjną wizytę, wypić kawę i chwilę porozmawiać o rzeczach nieważnych. Nie przyszedł, by zasiąść nieruchomo jak posąg. To bogowie tego świata są nieruchomi, bo ... martwi! Nie czują, nie widzą i nie słyszą. Żywy i prawdziwy Bóg jest w swoim przybytku, by mówić do nas, pocieszać nas, a także kierować nami i uczyć zasad i praw, które sam ustanowił przed wiekami. Jego celem, prócz usprawiedliwienia i uświęcenia (Ef 5,26-27) jest uczynić Kościół sobie poddanym (tak - poddanym! Ef 5,24).

Ale Pan jest w swym świętym przybytku. Umilknij przed nim, cała ziemio!”

Nie przekrzykujmy Boga namiętnymi dyskusjami i jarmarcznym hałasem.

Umilknijmy i posłuchajmy...

Waldemar ŚwiątkowskiKościół Chrystusowy w Połczynie Zdroju