Możecie w tym miejscu pomyśleć, że jest to jakaś dziwna, ponura legenda, i co ona może mieć wspólnego z Biblią ?
Nie jest to jednak baśń, kiedy uzmysłowimy sobie, że Edom – to w języku Biblii symbol ciała. Okrutny władca Edomu – to szatan. Tak więc z Edomem miał do czynienia każdy narodzony na ziemi człowiek. Relacja człowiek – Edom (ciało) jest bardzo smutna - jedna wielka klęska. Zaczęła się od Adama i trwała przez całe wieki, aż po dziś dzień. Słowo Boże mówi o tej relacji : “Wszyscy zgrzeszyli...”
Każdy, kto był posłany do Edomu (tzn. każdy, kto się narodził w ciele) – był zwyciężony. Nikt nie mógł się ostać w tej potężnej twierdzy. Był tam posłany Mojżesz – ale potknął się (przy skale na pustyni. 4 M 20,1-13). To samo stało się z Dawidem. Chociaż był wiernym i uniżonym sługą Pańskim – uległ pokusie ciała, uwiódł Batszebę a potem podstępnie zgładził jej męża Uriasza. Zwyciężeni zostali tacy wielcy mężowie Boży jak Salomon, Abraham, Izajasz, Noe i wszyscy inni. Twierdza Edom była nie do pokonania. Władał nią szatan i on nie pozwolił nikomu wyjść z Edomu zwycięsko. Pożądliwości ciała zawsze brały górę i zwyciężały. I tak mijały wieki a Edom wciąż panował ... Był to czas niewoli i smutku. Aż przyszedł wielki, niezwykły dzień - dzień narodzenia Pańskiego... Do Edomu został posłany Pan Jezus Chrystus. Przyszedł w ciele i krwi. Hebr. 2, 14. Od początku musiał staczać wielki bój. Był to bój przeciwko słabościom ciała i władzom rządzącym na powietrzu. Był to bój przeciwko władcy Edomu. Szatan wiedział, że przyszedł ktoś, kto może obalić jego tron i dlatego skierował na Pana Jezusa całą swoją moc i przebiegłość. Przypuszczał atak za atakiem. Przekonujemy się o tym czytając historię życia Pana Jezusa. Napisane jest o Nim – “mąż boleści – doświadczony w cierpieniu”... Iz 53, 3. Czytamy również, że był “doświadczony we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu”. Hebr. 4, 15
Całe Niebo oczekiwało na wynik tej walki. Kto wyjdzie z Edomu jako zwycięzca? Czy nie trzeba będzie czasem odwrócić następną kartę z zapisem – pokonany ?
Właśnie o tej walce czytamy w Księdze Izajasza 63, 1-6
Niezwykła to była walka. Wiele możemy się o niej dowiedzieć czytając dalsze wiersze :
“Rozglądałem się, lecz nie było pomocnika...”. Tak, Pan Jezus był sam w tej walce : ”Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi...” Iz. 53, 3.
Pomyśl o tym, drogi Bracie i Siostro, co uczynił dla Ciebie Pan Jezus Chrystus.
Czy nie za mało Go czcisz i uwielbiasz ?
“Podeptałem więc ludy w moim gniewie i zdruzgotałem je w mojej zapalczywości”.
Te “ludy” – to grzeszne pożądliwości i słabości, które mieszkają w ciele. Czytamy, że “spośród ludów żadnego nie było ze mną”. Dlaczego ? Bo to, co mieszka w ciele w żaden sposób nie pomaga w czynieniu woli Bożej. Dlatego żaden z “ludów” nie pomagał Panu Jezusowi w pełnieniu Jego misji. W Rzym. 8, 7 czytamy :”Zamysł ciała jest wrogi Bogu”. Ale chwała Panu Bogu, że teraz pożądliwości mieszkające w ciele nie muszą przeszkadzać w czynieniu woli Bożej. Zostały one zdruzgotane i rozbite, tak, “że ich sok spłynął na ziemię”. Czy korzystasz z tego zwycięstwa ?
“Ustanowiłem bowiem dzień pomsty i nadszedł rok mojego odkupienia”. Alleluja! Odkupienie spod władzy szatana i spod władzy “starego Adama”. “Grzech już nad wami panować nie będzie” ! – oto błogosławiona wieść. Rzym. 6,14. Dlatego dzisiaj z radością możemy czytać :” Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała, aby żyć według ciała” Rzym. 8, 12 Dlatego dzisiaj możemy wiedzieć to, “że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało (Edom) zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi” Rzym. 6, 6. Jest to możliwe tylko dlatego, że z Bosry wyszedł Zwycięzca ! Moc Edomu została złamana ! Chwała Bogu !
Ale niewielu chrześcijan wie, że zostali również wykupieni od wpływu Edomu – ciała. Żyją tak, jakby nic się w tej sprawie nie zmieniło.
Możemy np. często usłyszeć : “ jestem niecierpliwa, wybuchowa – bo taki już mam charakter”. Ale to nie charakter. To po prostu niewola ciała. To ciało dyktuje swoje warunki. Jeśli musimy się jeszcze denerwować, chodzić w żalu, złości, jeśli zazdrościmy, obmawiamy, kłócimy się, jesteśmy wyniośli itp. – to znaczy, że żyjemy pod wpływem Edomu. I ta wspomniana na początku, ponura legenda, ma swój dalszy ciąg.
Obyśmy mogli uwierzyć w to wielkie zbawienie i przyjąć moc Ewangelii do naszego życia.